I po świętach

Cześć kochani! Zanim się obejrzeliśmy, skończyła się Wielkanoc. Te trzy dni - łącznie z sobotą - minęły strasznie szybko! Dosłownie jak pstryknięcie palcem. Święta spędziłam ogólnie w rodzinnym towarzystwie, jedynie wczoraj wieczorem wybrałam się z przyjaciółką rowerami nad rzekę. Naprawdę miło jest czasami odpocząć od tej całej rzeczywistości, samochodów poruszających się po ulicach, głośnych głosów innych ludzi. W miejscu, które odwiedziłyśmy panowała idealna cisza. Słychać było jedynie plusk wody i delikatny szum wiatru. Kiedy wróciłyśmy do domu wpadłam w taki smutny trans. Nie miałam ochoty na rozmowy, chciałam tylko siedzieć przy smutnej muzyce i pisać w pamiętniku. Dzięki rozmowie z przyjaciółką zrozumiałam wiele rzeczy i chcę coś zmienić w swoim życiu. Mam nadzieję, że będę mieć w sobie tyle entuzjazmu i motywacji, by mi się udało. Zaskakujące jaki zwrot akcji nastąpił późniejszym wieczorem. Okazało się, że wygrałam bon o wartości $100 do sklepu Sheinside! Zdecydowanie poprawiło mi to mój wczorajszy humor. Miałam też pewne wątpliwości, bo zwracając uwagę na fakt, że nie odwiedzałam dawno innych blogów, minęło już ponad dwa tygodnie od wyników tego losowania. Napisałam do Sary w ostatnim momencie, bo powiedziała, że miała losować właśnie nowego zwycięzce. Niesamowite. :) 

Tak zmieniając temat, okropnie stęskniłam się za blogiem. Codziennie wstawałam i wykonywałam wszystkie zwykłe czynności, ale gdzieś w głębi serca czułam, że muszę coś napisać. I o to jestem! :) 

A wam, jak minęły święta? 

Całusy ;*