Spotkanie z przyjaciółmi

Cześć! Pewnie każdy z Was ma tak, że mimo czasu spędzanego z przyjaciółmi, np w szkole, nigdy nie macie ich dość. Możecie spędzać z nimi każdą chwilę bez ograniczeń, a i tak zawsze znajdziecie temat do rozmowy. U mnie zdecydowanie tak jest. Spędzam z moimi przyjaciółmi codziennie po 6/7 godzin w szkole i choć często mnie denerwują i się do nich nie przyznaję, nie mam dość. Co poniedziałek wstaje do szkoły tylko dlatego, że po dłuuugich dwóch dniach okropnie za nimi tęsknie. Cały wczorajszy dzień spędziłam właśnie z nimi. Po szkole przyszli do mnie, bo niestety każde z nich mieszka w innej miejscowości. Powspominaliśmy sobie czasy z dzieciństwa, obejrzeliśmy naszą komunię i pobiegliśmy do kościoła na drogę krzyżową. Później zgarnęliśmy jeszcze Oliwię z jej lekcji keybordu i wróciliśmy do mnie, lecz tylko na chwilę bo postanowiliśmy iść na plac zabaw. Oczywiście na miejscu, wygłupów nie było końca. Nasze dziwne zdjęcia, nieogarnięte tańce, krzyki, śmiechy i zabawy chyba nieźle dały w kość osobom mieszkającym obok. Jakiś czas później dołączyła do nas Karina i razem z nią siedziałyśmy, rozmawiając na każdy możliwy temat. A potem poszłyśmy do Jej domu. Z racji tego, że było już ciemno poszedł z nami nasz kolega z klasy, który akurat był na placu zabaw. Niestety nie posiedzieliśmy u Niej długo, bo Jagoda umówiła się z dziadkiem że po nią przyjedzie, dlatego wróciliśmy do mnie i czekałyśmy na niego. 

Gdybym powiedziała, że nie spędziłam miło dnia - byłabym niezłą kłamczuchą. BYŁO ŚWIETNIE! Kocham moich przyjaciół najbardziej na świecie x

A wy, macie swoją paczkę przyjaciół? Macie z kim spędzać piątkowe popołudnie? 

Trzymajcie się cieplutko x